Prezydent Duda zwołał naradę w BBN
Świat z uwagą przygląda się napływającym z Rosji doniesieniom o buncie Prigożyna przeciwko ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu. Wagnerowcy prowadzą "marsz na Moskwę". Według niepotwierdzonych doniesień mają się znajdować kilka godzin drogi od stolicy.
Narada w BBN z Kaczyńskim i Morawieckim
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera przekazał, że w związku z zaistniałą sytuacją prezydent podjął decyzję o zwołaniu narady. Informację potwierdził rzecznik rządu.
"na sobotę wieczór, w BBN, prezydent Andrzej Duda zwołał naradę z udziałem premiera, wicepremiera, szefów resortów oraz służb specjalnych" – poinformował Siewiera.
Rosja. Prigożyn: Chcemy Szojgu
Według Prigożyna punkty koncentracyjne jednostek Grupy Wagnera miały zostać ostrzelana przez rosyjskie rakiety. Szef wagnerowców zapowiedział zdecydowaną reakcję. – Chcemy Szefa Sztabu Generalnego i Szojgu. Dopóki nie odejdą, będziemy tutaj, blokując Rostów, a potem pojedziemy do Moskwy – powiedział.
"Zło przyniesione przez wojskowe kierownictwo kraju musi zostać powstrzymane. Lekceważą życie żołnierzy. Zapomnieli o słowie »sprawiedliwość«, ale my ją przywrócimy. Ci, którzy zniszczyli dzisiaj naszych ludzi, którzy zniszczyli dziesiątki, dziesiątki tysięcy istnień rosyjskich żołnierzy, zostaną ukarani" – stwierdził w swoim najnowszym oświadczeniu założyciel Grupy Wagnera.
Rosyjski Narodowy Komitet Antyterrorystyczny Rosji przekazał agencjom prasowym, że oświadczenia rozpowszechniane przez szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna "nie mają podstaw".
Według doniesień medialnych w sobotę rano żołnierze grupy Wagnera zajęli część Rostowa nad Donem. Niektóre źródła twierdzą, że wagnerowcy są już znacznie bliżej Moskwy, gdzie trwają gorączkowe przygotowania.
Wiadomo, że w związku z „buntem Prigożyna” w Moskwie zdecydowano o przeniesieniu sił porządkowych i paramilitarnych podlegających różnym ministerstwom rządowym do obrony miasta przed jakimkolwiek zagrożeniem zewnętrznym.
Putin: Zdrajcy zostaną ukarani
Także w sobotę głos w sprawie zabrał Władimir Putin. W 5-minutowym przemówieniu rosyjski prezydent powiedział, że bunt Prigożyna przeciwko armii, to cios w plecy. Podkreślił, że "zdrajcy zostaną z całą stanowczością ukarani" i poinformował, że wydał rozkaz "neutralizacji tych, którzy zorganizowali zbrojną rebelię".
Putin powiedział, że „specjalna operacja wojskowa” na Ukrainie to sprawa decydująca o losach rosyjskiego narodu i wymaga sił i odpowiedzialności. – Wszystko, co nas osłabia, wszelka niezgoda, którą nasi zewnętrzni wrogowie mogą i wykorzystują, aby podkopać nas od wewnątrz, powinno zostać odłożone na bok – mówił.